- Mogę postawić dobre wino osobie, która znalazłaby w tekstach coś, co mogłyby w jakikolwiek sposób wykorzystać rosyjskie służby czy propaganda. Ale nic takiego nie było, bo nie uważam się za rosyjskiego agenta - mówi nam Dominik Cwikła, były pracownik serwisu wRealu24.pl, który zablokowano dwa miesiące temu. Polskie służby uznały, że rozpowszechniano tam rosyjską propagandę.